Trzy punkty po walce. Gwardia Koszalin - Arkonia Szczecin 2:1 (1:0)
Po bardzo krótkiej przerwie nasi zawodnicy ponownie walczyli o punkty w ligowych zmaganiach. Tym razem na własnym boisku podejmowaliśmy Arkonię Szczecin. Wiedzieliśmy, że nasz przeciwnik będzie bardziej wypoczęty dlatego zdecydowaliśmy się na grę z kontry. Taka taktyka ostatecznie pozwoliła na zdobycie kompletu punktów.
Szczecinianie rzucili się do wysokiego pressingu od początku spotkania jednak byliśmy bardzo dobrze zorganizowani w defensywie. Ich akcje kończyły się najczęściej już przed polem karnym a nasz bramkarz nie miał dzięki temu zbyt wiele pracy. Zdecydowanie więcej zagrożenia pod bramką rywali stwarzała nasza drużyna, która po odbiorze piłki starała się szybko przejść do ataku. Po jednej takiej akcji Jakub Redlarski trafił z dystansu w poprzeczkę. Groźni byliśmy także po stałych fragmentach gry, po których również mogliśmy zdobyć prowadzenie. Po jednym z rzutów rożnych piłka ponownie zatrzymała się na poprzeczce a dobitkę Szukiełowicza zatrzymał bramkarz. W końcu objęliśmy prowadzenie. Adrian Cybula wyłuskał piłkę spod nóg obrońcy Arkonii i nie pomylił się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Przyjezdni próbowali odrabiać straty jednak nasza defensywa imponowała konsekwentną grą i koncentracją. Z przodu natomiast potrafiliśmy stworzyć kilka groźnych sytuacji. Na podwyższenie wyniku szansę miał Adrian Cybula jednak jego mocny strzał skierowany był wprost w bramkarza. Groźnie było także po indywidualnych akcjach Dominika Szukiełowicza oraz strzałach z dystansu Gabriela Szygendy i Karola Florkiewicza. W końcu udało się strzelić drugą bramkę. Gabriel Szygenda zagrał piłkę na lewe skrzydło do Bartosza Kaźmierczaka a ten po pięknym rajdzie przez połowę boiska sprytnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Wydawało się, że powoli przejmujemy kontrolę nad meczem jednak szczecinianie nie mieli zamiaru się poddawać. W końcówce spotkania zaczęli grać na tzw aferę i momentami mocno kotłowało się w naszym polu karnym. W 68 minucie po strzale z dystansu Jakub Redlarski dostał piłką w rękę i sędzia zdecydował się odgwizdać "wapno", którego na gola zamienił jeden z zawodników gości. Arkończycy uwierzyli, że mogą jeszcze urwać punkt naszej drużynie jednak mądra gra w końcówce pozwoliła na zdobycie kolejnych 3 punktów.
Bramki: 32' Adrian Cybula, 53' Bartosz Kaźmierczak (Gabriel Szygenda) - 68' Arkonia
Skład: Adrian Wieczorek, Tomasz Śmiech, Oskar Bajtek, Michał Machała, Gabriel Krasowski, Karol Florkiewicz, Gabriel Szygenda, Dominik Szukiełowicz, Jakub Redlarski, Bartosz Kaźmierczak, Adrian Cybula
Na zmiany: Adrian Pędziwiatr, Jakub Zieleniewicz, Szymon Sobol, Hubert Wojciechowski, Dominik Woronkowicz
Komentarze