Pogoń Szczecin - GWARDIA Koszalin 4:2 (1:1)

Pogoń Szczecin - GWARDIA Koszalin 4:2 (1:1)

Spotkanie na szczycie, bo tak należy nazwać pojedynek zespołów, które do tej pory nie zaznały porażki, stał na bardzo wysokim poziomie. W ostatecznym rozrachunku to jednak szczecińska Pogoń zgarnęła 3 punkty i przerwała naszą wspaniałą passę zwycięstw.
Byliśmy bardzo zmotywowani na ten mecz i czuliśmy się mocni. Niestety zaczęliśmy od głupiego błędu w obronie i gospodarze od razu go wykorzystali trafiając do naszej bramki w 3 minucie. 6 minut później przeprowadzamy bardzo ładną akcję. Piłkę ze środka pola od Florkiewicza otrzymał Śmiech. Podprowadził prawym skrzydłem i wrzucił na głowę wprost do Adriana Cybuli, który wpakował ją do pustej już bramki. Miejscowi starali się grać atakiem pozycyjnym lecz pod naszym naporem popełniali sporo błędów w rozgrywaniu piłki. Dzięki temu stwarzaliśmy doskonałe sytuacje do objęcia prowadzenia. Niestety dwóch dobrych okazji nie potrafił wykorzystać Cybula. Najpierw Adrian wyszedł sam na sam z bramkarzem i uderzył obok słupka. Potem po kolejnej ładnej akcji prawą stroną boiska i wycofaniu piłki od Śmiecha na 11 metr strzelił zbyt lekko i golkiper Pogoni poradził sobie bez problemu. W pierwszej części jeszcze raz mogliśmy zdobyć bramkę. Po akcji lewym skrzydłem i dośrodkowaniu od Kaźmierczaka zakotłowało się w polu karnym. Do piłki dopadł Gabriel Krasowski i uderzył z trudnej pozycji. Strzał był jednak zbyt lekki i po pięknej paradzie bramkarza nic się nie zmieniło. Sytuacje Pogoni nie były tak klarowne. Jedyne zagrożenie stwarzali sobie po stałych fragmentach gry i wrzutkach jednak potrafiliśmy wyjść z nich obronną ręką.
Druga odsłona nie była dla nas już tak udana. Stwarzaliśmy sobie mniej okazji jednak byliśmy nadal dobrze zorganizowani w defensywie. Środek był opanowany przez doskonale dysponowanych Florkiewicza, Szygendę i Szukiełowicza. Stworzyli oni tam ścianę nie do przejścia. W związku z tym Pogoń próbowała akcji bokami i wrzutek w pole karne nawet z głębi pola. Wszystko mieliśmy pod kontrolą do 57 minuty. Jeden ze szczecińskich piłkarzy wykorzystał niepewne zachowanie Wieczorka. Ograł go w narożniku pola karnego i skierował piłkę do pustej bramki. Już 2 minuty później dostaliśmy kolejny cios. Tym razem brakowało krycia w polu karnym gdzie wolny zawodnik Pogoni strzelił gola po dośrodkowaniu i rykoszecie od naszego obrońcy. Nie opuściliśmy jednak głów tylko walczyliśmy do końca. Po kilku przetasowaniach w składzie dobrze odnalazł się Siniarski. Daniel po indywidualnej akcji przedryblował kilku przeciwników i strzałem sprzed "szesnastki" zdobył kontaktową bramkę. Niestety już chwilę później błąd Woronkowicza w obronie, który nieczysto trafił w piłkę bez problemu na czwartego gola dla swojej drużyny zamienił napastnik Pogoni.

Pogoń Szczecin - GWARDIA Koszalin 4:2 (1:1)
Bramki:
4' 1:0 Kaczmarczyk
9' 1:1 Cybula (Śmiech)
57' 2:1 Rościszewski
59' 3:1 Radziński
68' 3:2 Siniarski
69' 4:2 Czajkowski

Skład: Wieczorek, Śmiech, Bajtek, Siniarski, Krasowski, Florkiewicz, Szygenda, Szukiełowicz, Kaźmierczak, Wojciechowski, Cybula
Na zmiany: Pędziwiatr, Piotrowski, Wojcieszak, Woronkowicz, Zieleniewicz, Sobol, Redlaski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości